Technologia w reklamie
Mam wrażenie, że ostatnie lata mocno zmieniły podejście zwykłego Kowalskiego do technologii. Jeszcze niedawno aplikacje, konferencje technologiczne i wiadomości o nowych trendach ekscytowały wyłącznie early adopterów, dziennikarzy z branży tech oraz startupowców. Teraz ten styl narracji tak bardzo utożsamiany z tymi środowiskami wchodzi do mainstreamu i jest zrozumiały dla zwykłego odbiorcy.
Coraz więcej osób używa smartfonów. Praktycznie każdy w wieku 20 – 35 lat ma konto w jakimś serwisie społecznościowym. Zaawansowane technologie i nowinki stały się dla nas powszednie, coraz więcej osób wie kim jest Mark Zuckerberg lub słyszało o startupach. Zatem nic dziwnego, że reklamy bazujące na prezentacjach produktów rodem z konferencji Apple są coraz popularniejsze, wręcz jeśli pojawią się kolejne, będzie można mówić o specyficznym formacie.
O czym dokładnie mowa? Może najpierw przypomnę reklamę KitKata, która została stworzona w ramach promowania nowej wersji Androida. Każda z wersji tego systemu posiada nazwę pochodzącą od słodyczy, zatem naturalnym krokiem dla firm z tego sektora było żeby jedna z kolejnych aktualizacji nazywała się od ich produktu. Wyścig w pewien sposób wygrało Nestle, z drugiej strony jednak pojawiały się doniesienia i plotki, że współpraca wynikła z żartów w czasie współpracy na linii Google-Nestle. Nawet jeśli cała koncepcja nie była efektem zaawansowanego planowania i strategii, a czymś bardziej spontanicznym, to i tak mamy do czynienia ze świetną akcją PRową. Sam spot z kolei to „parodia” stylu w jakim są prezentowane nowe tablety i smartfony. X milimetrów grubości, takie i takie funkcje, po obejrzeniu doskonale zdacie sobie sprawę o czym mówię.
Wcześniej wspomniałem o „formacie” takich reklam. A to z tego powodu, że w zeszłym tygodniu IKEA stworzyła bardzo podobny spot promujący najnowszy katalog. Wiadomo, że każda premiera tegoż jest już wydarzeniem PRowym samym w sobie. Jednak tym razem szwedzka marka przeszła samą siebie, tworząc żartobliwą reklamę porównującą ów katalog do aplikacji mobilnych i smartfonów. Narrator opowiada nam o tym, że możemy w każdym momencie dodać zakładkę gdzie skończyliśmy, że może z niego korzystać wielu użytkowników naraz i tak dalej. To naprawdę ciekawy nurt opowiadania o markach, które niekoniecznie są związane z branżą technologiczną.
Podejrzewam, że jeśli by jeszcze poszukać, to na pewno takich produkcji jest więcej. Może Wy znacie inne przykłady podobnych kreacji i spotów, które reklamując produkt nawiązują do trendów technologicznych? Komentarze czekają na Wasze linki i reakcje.