Ten rok będzie należeć do Twittera?
Jeśli zeszły rok należał głównie do Facebooka (i jego nabytków, czyli Instagrama i Whatsappa), to pierwsze miesiące 2015 jawią się jako moment odrodzenia Twittera. Zapowiedziano dużo ciekawych nowości, a także dość dużą współpracę z innym internetowym gigantem. Zacznijmy jednak od „powodu” tych wdrożeń.
Twitter jednak nie taki popularny
Szacuje się, że Twitter ma około 650+ milionów użytkowników. Jednak jak wynika z badań GlobalWebIndex tylko połowa z nich to aktywni użytkownicy. Reszta to odwiedzający stronę serwisu w celu przeczytania tweeta (podlinkowanego w jakimś artykule lub na blogu), a inni to osoby, które założyły konto i oprócz tego nie wykonały żadnej akcji.
Również od dłuższego czasu dużo się mówi o zbyt powolnym przyroście użytkowników, dlatego wprowadza się zmiany, które mają zachęcić ludzi do korzystania z Ćwierkacza. Są nimi chociażby planowane zmiany nazewnictwa funkcji, żeby ujednolicić je z Facebookiem i tym samym ułatwić naukę korzystania.
Wyszukiwanie społecznościowe
Wspomniałem o współpracy z gigantem, a jest nim konkretnie Google. Otóż Twitter postanowił jeszcze raz nawiązać kooperację z właścicielami największej wyszukiwarki na świecie i tym samym pozwolić na widoczność tweetów w wynikach wyszukiwania. Co to wnosi? A chociażby większe możliwości SEO dla firm, lepsze odnajdywanie odpowiedzi przez użytkowników, a także większą widoczność serwisu, co może wpłynąć na przyrost jego użytkowników. Ruch jak najbardziej w dobrym kierunku.
Video i grupowe wiadomości
Te wdrożenia z kolei wyglądają dla mnie jak kalka tego co robi Facebook, Whatsapp i Snapchat. Więcej funkcji video? Jak najbardziej będzie to przydatne, ale czemu w sumie Twitter nie dąży do większej implementacji Vine’a (to też ich biznes) w głównym serwisie? Wiadomości grupowe z kolei to próba tworzenia własnego ekosystemu komunikatorowego. A na Twitterze raczej ludzie starają się wymieniać poglądami publicznie i są przyzwyczajeni, że do prywatnym rozmów mają zupełnie inne aplikacje. Trudno mi się jakoś do tego przekonać.
Zewnętrzny format reklamowy
Promowane tweety poza Twitterem? Chociażby w formie reklamy odsyłającej do serwisu? Nad czymś takim pracuje już chociażby Facebook, który stara się zbudować sieć reklamową powiązaną z serwisem. Google+ też tworzy reklamy bazujące na publikacjach. Zatem znowu nie ma tu nic świeżego, naturalny ruch wzmacniający to na czym TT zarabia. Na tę chwilę wygląda to mniej więcej tak jak niżej, a jest to reklama osadzona w aplikacji Flipboard. Ciekawe jakie efekty można w ten sposób wygenerować.
Dobrze, że nie spoczywają na laurach, ale jednocześnie brakuje mi w tym wszystkim „wyróżnika”, czegoś w czym Twitter będzie pierwszy i innowacyjny. Teraz większość ich ruchów i zmian wyglądają na zasadzie, że co zadziałało u konkurencji, to można wdrożyć. Owszem, jest to bezpieczniejsze, ale z kolei serwis traci dużo na własnej tożsamości. Mimo tego jednak trzymam kciuki za sukces TT i mam wrażenie, że nie odkryto jeszcze wszystkich kart.